Niestety, w ostatnim dniu Nowenny dowiedziałam się o zdradach mojego chłopaka. Strasznie to przeżyłam. Zerwałam z nim wszelkie relacje. Minęło wiele miesięcy, zanim wyszłam do ludzi. Czułam się bardzo samotna, więc któregoś dnia znowu zaczęłam modlić się tą przepiękną Nowenną do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, o poznanie kogoś, o gołębim sercu.
Po dwóch dniach modlitwy, ten Ktoś zapukał do mojego domu. Był nim nasz nowy listonosz. W jego oczach zobaczyłam niebo. Pokazał mi zupełnie inne życie. Dziś jest moim mężem, dobrym ojcem dla naszej niedawno narodzonej córeczki.
O swoim byłym chłopaku wspominam z żalem zmieszanym z obrzydzeniem. Podobno trafił do więzienia za jakieś oszustwa, ale tak naprawdę to mnie już nie obchodzi. Wiem, że to dzięki modlitwie do Matki Bożej jestem dzisiaj tak szczęśliwym człowiekiem. Czy to nie cud ?