Nie widziałam wyjście z tej sytuacji. Wtedy wzięłam różaniec i zaczęłam się modlić.
I stało się, po kilkunastu tygodniach wreszcie udało się szczęśliwie rozwiązać z pracodawcą. Jak odmawiałam Nowennę to przy którejś z kolei obiecałam Matce, że jeżeli rozwiąże ten mój węzeł to napiszę świadectwo, aby ludzie uwierzyli, że na świecie naprawdę dzieją się cuda dzięki modlitwie różańcowej.
Nowennę tą odmawiałam w różnych intencjach i zawsze może nie otrzymywałam tego co chciałam, ale czułam w sercu ulgę i wierzę zawsze, że Matka Boska rozwiąże kiedyś te moje węzły.
Może nie od razu Matuleńka Was wysłucha, ale zobaczycie, że będzie lżej i każdy dzień będzie inny. Dlatego módlcie się i nigdy się nie poddawajcie.
Wiem że to jest trudne, bo ja też miewam ciężkie chwile tak jak np. teraz cieszę się że rozwiązałam się z poprzednią pracą a z drugiej strony bardzo się boję bo ciężko jest mi znaleźć nową. Ale koleżanka od której otrzymałam wiele wsparcia podczas tych tygodni powiedziała mi, że wszystko jest po coś, że nic nie dzieje się bez przyczyny i że Bozia wynagradza dobrych ludzi.
Dlatego zwracam się do wszystkich ludzi piszcie świadectwa, bo dla ludzi, którym jest bardzo ciężko, po przeczytaniu takiego świadectwa obudzi się w sercu nadzieja i sobie pomyślą, że skoro ich Matka wysłuchała, to może i mi pomoże. A wiem to z doświadczenia.
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.