Po ludzku ciężko mi wskazać, co mogło być tego przyczyną.
Jestem jednocześnie w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej i przyszło mi do głowy, że być może to szatan się wścieka i dlatego mącił mój sen.
Wracając do Nowenny Rozwiązującej Węzły; w trzecim dniu modlitwy poszłam do lekarki z powodu grypy, przy okazji wspomniałam też o tym, że nie mogę spać.
Pani doktor przepisała mi tabletki w związku z chorobą, ale powiedziała że po nich się też dobrze śpi, więc "upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu". Na noc wzięłam jedną tabletkę i przespałam po niej około 10-11 godzin.
Po obudzeniu byłam mocno otumaniona przez prawie cały dzień, dlatego więcej nie brałam tego leku. I zresztą nie był mi już potrzebny, bo okazało się, że bezsenność zniknęła już od tamtego dnia :).
Minęło od tamtej pory ok. dwa tygodnie i nie zdarzyła się w tym czasie ani jedna noc, w czasie której miałabym problemy z zaśnięciem. Teraz śpi mi się bardzo dobrze, lepiej nawet niż przed okresem bezsenności. Bogu niech będą dzięki!
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.