Szczęść Boże. Chciałam złożyć świadectwo, które powinnam już napisać bardzo dawno temu.
Kiedyś przypadkiem trafiłam na Nowennę Rozwiązującą Węzły.
Odmawiałam ją w intencji, abym mogła się dostać na doktorat, w co bardzo wątpiłam, bo nie miałam żadnego dorobku naukowego.
Pragnę podziękować Matce Bożej za wszystko co dla mnie zrobiła. Od ponad 2 lat modlę się Nowenną Pompejańską w różnych intencjach. Niedawno otrzymałam od koleżanki książeczkę z Nowenną do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły i zaczęłam ją odmawiać. Najpierw w swojej intencji, potem w intencji poparzonego Pana, którego nigdy nie widziałam, ale dowiedziałam się o jego ciężkiej sytuacji.
Kochana Maryjo rozwiązująca węzły, bardzo Ci dziękuję, że pomagasz nam i nigdy nas nie opuszczasz. Dziękuję, że idziesz z nami przez wszystkie nasze trudności i próby, prowadząc nas. Chciałam opowiedzieć o cudach, których dokonałaś w moim życiu. Kilka lat temu odmawiałam nowennę, prosząc Cię o kilka ważnych dla mnie rzeczy. Modliłam się o znalezienie pracy, mojego powołania i bratniej duszy.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
Z wielkim trudem zbierałam się do napisania tego świadectwa. A to nie było czasu, weny itd. Moja historia jest dość długa i skomplikowana więc nie będę się rozpisywać, tylko podzielę się co dzięki tej wspaniałej nowennie otrzymałam.
Szczęść Boże. Mam na imię Kinga i piszę swoje świadectwo, aby dać innym nadzieję, że ich modlitwa także zostanie wysłuchana, choć nie zawsze tak, jakby tego chcieli. Jestem introwertykiem i brakuje mi prawdziwych przyjaciół, o co się modliłam. Miałam jedną koleżankę, którą znam od 4 lat, Olę. Sama miała wielu znajomych i przyjaciół, a ja byłam tylko taką koleżanką z doskoku.
Moje życie było w kompletnej rozsypce. Ciągle prześladował mnie pech, myślałam młoda jestem pewnie mi po prostu nic nie wychodzi. Z biegiem lat nic się jednak nie zmieniało, a raczej było gorzej. Każda praca kończyła się porażką, w domu rozpad rodziny.
Dużo przykrych słów, nie zrozumienia śmierć najbliższej mi osoby- mamy, w której miałam największe i praktycznie jedyne wsparcie.
Proszę wierzcie i ufajcie z całego serca! Od kilku lat mam kłopoty finansowe. Dwa lata temu w okresie zimowym odmówiłam NP, ale bez większej ufności. Sytuacja moja się trochę poprawiła i odeszłam od regularnego odmawiania różańca. Co dzień mówiłam jakieś modlitwy, ale bez głębokiej wiary, że one przyniosą poprawę. Teraz ponownie znalazłam się pod tak zwaną ścianą. Znikąd już nie widziałam ratunku. Myślałam o samobójstwie. Szukałam świadectw i na zasadzie, a co mi tam spróbuję - rozpoczęłam Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły.
W swoim życiu popełniłam mnóstwo złych rzeczy, byłam okropnym grzesznikiem, a Bóg pomimo tego wszystkiego okazał mi przeogromną miłość!
Skutkiem moich powiązań okultystycznych były m.in. okropne lęki, które paraliżowały mnie od kilku lat. Modliłam się by Matka Boża je odebrała i w 9. Dniu Nowenny stał się cud.
Witam,
Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły działa! Już 2-3 dnia nastąpiła znaczna poprawa.
Nie chcę pisać co dokładnie się stało, ale problem został rozwiązany, a ja, nawet przed rozwiązaniem problemu miałem poczucie pewności, że wszystko się dobrze ułoży.
Szczęść Boże. Miesiąc temu odmówiłam nowennę do MB Rozwiązującej Węzły w intencji błagania o rozwiązanie węzłów, które uniemożliwiają córce zdać pozytywnie egzamin na aplikację notarialną.
W ubiegłą sobotę przystąpiła po raz czwarty do egzaminu. Powierzałam ją Duchowi Świętemu, prosząc o prowadzenie i mądrość podczas rozwiązywania testów.