Chciałem się na tej osobie w przyszłości odegrać. Cały czas o tym pamiętałem i o krzywdzie, która została mi przez tę osobę wyrządzoną.
Jednak w 2019 roku nagle podupadłem na zdrowiu i przeszedłem poważną operację kręgosłupa ratującą mnie od wózka inwalidzkiego. Gdy zaczęły się moje problemy zdrowotne i było już pewne, że muszę pójść pod nóż, zdałem sobie sprawę jak wiele gniewu i złości mam w sobie i dokąd to doprowadziło.
Zacząłem się szczerze modlić o uzdrowienie kręgosłupa jednak z czasem zrozumiałem, że to nie fizycznie potrzebuje uzdrowienia, lecz duchowo.
Nie pamiętam dokładnie, w którym miesiącu 2020 r. odmówiłem nowennę za tę osobę w intencji o "rozwiązanie węzła nieprzebaczenia i wszelkich uraz, a także chęć pojednania", ale szczerze poczułem, że ja też w tej sytuacji nie byłem bez winy, mimo, że to mi została wyrządzona krzywda.
Poczułem w sobie, że najpierw muszę poukładać sprawy z przeszłości, m.in. pojednać się z tą osobą, a reszcie osób przebaczyć. I stał się cud - tak bardzo ta sytuacja leżała mi na sercu, że postanowiłem sam napisać do tej osoby i wyciągnąć rękę na zgodę.
Kiedyś byłoby to dla mnie nie do pomyślenia, jednak zrozumiałem jak wiele nienawiści i gniewu potrafi zniszczyć człowieka.
Chowajmy urazy i przebaczajmy sobie nawzajem. Wierzę, że moja historia komuś pomoże. Tym świadectwem dziękuję Maryi, że wstawiła się u Naszego Pana i wyrwała mnie z tej sytuacji. Chwała Panu i Maryi !
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.