Opowiem Wam bardzo pouczającą historię. Byłam kiedyś w związku z młodym, przystojnym chłopakiem. Mimo, iż dużo pił, pożyczał ciągle ode mnie pieniądze i nie oddawał ich, oraz często robił awantury, to wydawało mi się, że wciąż go kocham, dlatego ciągle modliłam się do Matki Bożej o to, aby nasz związek przetrwał, i żeby chłopak się zmienił.
Kiedyś przypadkowo w internecie przeczytałam informację o modlitwie do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Postanowiłam, że się pomodlę o pokój w naszym związku.
20 lat temu człowiek, którego bardzo kochałam złamał mi serce. Byliśmy parą przez dwa lata liceum. Nasza miłość była taka wyjątkowa, szczera i prawdziwa. Całymi dniami chodziliśmy trzymając się za ręce. Rozumieliśmy się bez słów. Planowaliśmy wspólną przyszłość.
Po maturze, któregoś dnia Marek przyjechał do mnie jakiś zamyślony i powiedział, że odchodzi, że musi wyjechać. Jak to – spytałam ? Powiedział tylko, że mnie kocha, ale nie możemy być już razem.
Nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać w intencji spotkania odpowiedniego mężczyzny. Miałam 34 lata. Byłam samotna od prawie 10 lat. Po tym jak kiedyś zostałam skrzywdzona przez bliską mi osobę nie potrafiłam przez te wszystkie lata nikomu zaufać. Z czasem jednak zaczęła doskwierać mi samotność. Stała się wręcz nie do zniesienia.
Byłam dziwakiem, który chodzi tylko do pracy, wraca z niej i nie ma się do kogo odezwać.