Doszłam do momentu, w którym nie miałam siły zupełnie już na nic, i miałam poczucie, że mam dosyć tych trzech mężczyzn, trzech wspaniałych mężczyzn, którzy są moją najbliższą rodziną.
Poprosiłam Jezusa o pomoc i jakoś tak zaraz chwilę potem natrafiłam na tą nowennę(którą poniekąd znałam już od Ojca Adama Szustaka).
Zaczęłam odmawiać ją tego samego dnia w intencji harmonii i miłości w naszej rodzinie. Szok przeżyłam dość solidny, ponieważ od tego właśnie pierwszego dnia zaczęło być dużo spokojniej. Kiedy wróciłam do rodziny po modlitwie Nowenny pierwszego dnia, zauważyłam, że wszyscy są jacyś tacy dla siebie wyjątkowo mili i spokojni. Dopiero po jakimś czasie przyszło olśnienie: „Maryjo, to Ty przecież !!!"
I zaczęły się bardzo fajne dni, modliłam się codziennie nowenną i widziałam wyraźnie, jak zaczynamy się cieszyć swoją obecnością.
Czwartego dnia przeżyłam coś, co wydaje mi się, że mogło być atakiem złego. Kłóciliśmy się ze sobą znowu dość okropnie. To był dzień kiedy znowu było ciężko, bardzo ciężko. Trwałam jednak w modlitwie.
Piąty dzień, szósty i siódmy były znowu piękne. Ósmego dnia natomiast miało miejsce coś bardzo negatywnego – poprosiłam męża o przemyślenie swojego zachowania, paru spraw, które mnie dręczyły. Wybuchła rozmowa, w której mąż powiedział, że jeśli tak bardzo przeszkadza mi jego zachowanie, to może lepiej powinniśmy się rozwieść.
Poprosiłam Ducha Świętego o pomoc i ta pomoc nadeszła natychmiast. Duch Święty wlał mi w usta odpowiednie słowa. Poszliśmy spać już spokojni, w miłości.
9 dzień był piękny, wspaniały i tak od tych 10 dni, od zakończenia Nowenny jest w naszym domu spokój, miłość i cierpliwość.
Spędzamy chętnie czas w swoim towarzystwie. Nie znaczy to oczywiście, że panuje sielanka przez cały czas, ale ogólnie jest spokojnie, żyjemy w miłości. Jestem dozgonnie wdzięczna Maryi za opiekę! Wiem, że jest z nami przez cały czas.
Zaczęłam drugą Nowennę, tym razem, żeby rozwiązać problemy zawodowe mojego męża. Działanie zobaczyłam już pierwszego dnia.
Kochani, to jest jakiś przepiękny, Boski obłęd! Z całego serca namawiam Was do odmawiania Nowenny do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły.
Pozdrawiam Was serdecznie, Gosia.
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.