Mózg był w opłakanym stanie. Lekarze nie dawali nadziei na powrót do żywych, cały czas leżał w śpiączce.
Kiedy dowiedziałam się o tej sytuacji obiecałam jej nowennę rozwiązującą węzły oraz codzienną komunię i mszę św w intencji jej męża.
Przez te 9 dni po przyjęciu Jezusa w komunii prosiłam gorąco, aby mąż jej wybudził się ze śpiączki. Od czasu do czasu pisałam do niej na messenger, czy mężowi coś się polepszyło. Odpowiedz była, że bez zmian , czekamy na cud , to jej słowa.
Po dłuższym czasie , przeglądając raz stronę facebook znajoma oznajmiła na swoim profilu wspaniałą wiadomość, że mąż jej wybudził się ze śpiączki, wstawiając dla uwiarygodnienia filmik. Kiedy to zobaczyłam rozpłakałam się jak dziecko. Myślałam, że moje serce pęknie ze szczęścia. Radość , radość ,radość i niezmierna wdzięczność dla Maryi. Brak słów, żeby to opisać.
Obecnie jej mąż przebywa w ośrodku, w którym ma rehabilitację, dochodzi powolutku do siebie. Wiem, bo pytałam ostatnio i robi duże postępy.
Maryjo KOCHANA dziękuję Ci za wstawiennictwo u Boga. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.