piątek, 06 grudzień 2019 18:18

Ola: Cudowne łaski Wyróżniony

Napisał 
Oceń ten artykuł
(12 głosów)

pompejanska1Szczęść Boże! Przyznam, że dość długo zwlekałam z napisaniem tego świadectwa.
Wrzesień był dla mnie bardzo ciężki, ale zacznijmy od początku.

W maju tego roku moja siostra przeszła poważną operację ginekologiczną, mimo swojego młodego wieku zmagała się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi.

 

Na szczęście powierzyłam jej zdrowie naszej kochanej Matce i udało nam się trafić na jednego z najlepszych specjalistów w Polsce jeśli chodzi o ten problem.

Niestety mimo udanej operacji wciąż pojawiały się komplikacje. Comiesięczne prywatne wizyty u lekarza, kosztujące majątek, nowe leki, które również do najtańszych nie należały. Co miesiąc doktor załamywał ręce, bo nie wiedział jak ma pomóc.

Na początku września pojawiły się kolejne komplikacje. Moja siostra była załamana, że była bardzo młoda, a zmagała się z problemami, które jak mówił doktor pojawiały się u kobiet po menopauzie i już rozkładał ręce i przepraszał, bo nie wiedział jak ma jej pomóc.

Moja rodzina również była załamana. Na domiar złego na rutynowej kontroli u ginekologa wykryto u mnie guza w piersi. Guz był tak duży, że dało się go wyczuć bez problemu przez skórę. Na usg musiałam czekać prawie dwa tygodnie. To czekanie było najgorsze, świat mi się zawalił. Bardzo się bałam. Straciłam chęć do życia, całe dnie spędzałam w łóżku płacząc.

Wtedy przypomniałam sobie o Nowennie do Matki Boskiej rozwiązującej węzły. Odmawiałam dwie w jednym czasie. Jedną w intencji rozwiązania węzła kłopotów zdrowotnych mojej siostry drugą w mojej intencji.

Nigdy nie zapomnę tego jak co wieczór na kolanach ze łzami w oczach odmawiałam te modlitwę i wtedy wydarzył się cud. Dokładnie dzień po zakończeniu nowenny moja siostra miała wizytę kontrolną i okazało się, że wszystko wróciło do normy, co więcej dwa tygodnie temu miała kolejną wizytę i okazało się, że wszystko jest dobrze.

Trzy dni po zakończeniu nowenny miałam usg i lekarz po wykonaniu badania stwierdził, że ani nie wyczuwa już tego guza, ani na usg nie ma po nim śladu.

Byłam przeszczęśliwa i myślę, że nigdy nie przestanę Matce dziękować za te cuda w moim życiu.
Kochani nie ustawajcie w modlitwie. Dziękuję Ci Matko za Twoją dobroć.

 

 

Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail    Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Czytany 4169 razy Ostatnio zmieniany piątek, 06 grudzień 2019 18:46

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Facebook

Społeczności