Natychmiast- kolejnego dnia robiliśmy kolejne badanie na tarczycę. Tsh- nadal przy 0 ( choć nieco wyższe- szpitala nie będzie, uff) ale i jeden z dodatkowo zleconych parametrów wysoki. Szybka wizyta u endokrynologa. Podejrzenie chorób autoimmunologicznych: choroby Gravesa i Basedowa lub Hashimoto ( nietypowe).
Usg w porządku. Na szczęście trafiliśmy na cudowną lekarkę, która zasugerowała kolejne badanie za około miesiąc bez natychmiastowego leczenia.
I po miesiącu... po Nowennie do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły i do kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej ( która akurat była u nas w parafii) zdarzył się ten właśnie cud.
Choć przyznam się ze wstydem, że miałam duży problem z kontynuacją tej modlitwy. Szczególnie jakoś utraciłam wiarę po drugim lub trzecim dniu.
Ale, nie poddałam się.
Badanie zrobione w innej sieci laboratoriów. Wyniki- całe szerokie spektrum parametrów- bardzo dobre!!!
Ale, tego dnia zdarzył się jeszcze inny cud- moje dziecko, które wcześniej zdecydowanie nie chciało przez kilka miesięcy chodzić na gimnastykę korekcyjną, tego dnia powiedziało, że po prostu ni stad ni zowąd poszło, przełamało się i będzie chodzić na zawsze !
Cuda się zdarzają i nie można przestawać w nie wierzyć.
Dziękuję Ci o Matko Boża Rozwiązująca Węzły i Matko Boska Częstochowska!
Amen
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.