I wtedy gdzieś zupełnie przypadkiem (chociaż wiem że to była ręka Matki ) trafiłam w necie na tę nowennę.
Zaczęłam odmawiać no i wtedy się zaczęło.. napady były co dzień .. nie mogłam dotrwać do końca odmawiania.. poddawałam się.. Jednak przy 3 próbie odmowy pomimo tego, że objadałam się co dzień,, zaufałam całkowicie Matce , dotarło do mnie, że tylko Ona może mi pomóc, żadna osoba tu na ziemi.
Dzięki Niej znalazłam przyczynę, którą wcale nie była samotność jak myślałam po ludzku, a początek tego wziął się z dawnej "zabawy"w horoskopy, róże wróżki i mimo, że się z tego wyspowiadałam, to zło mnie zniewoliło w tej właśnie sposób i tym sposobem mnie odrywało od Boga od radości życia...
7 dnia zostałam uwolniona! Tego dnia ofiarowałam spowiedź, całą Mszę Świętą i Komunię w intencji rozwiązania węzła obżarstwa.
Tylko dzięki Matce Boskiej jestem zdrowa i mogę co dzień wychwalać jej dobroć.
AVE MARIA.
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.