Dosłownie tam na mnie czekała! Od razu z łezką w oku podziękowałam Maryi za ten prezent.
Po przechorowaniu wirusa pozostał mi męczący, suchy kaszel i ból w płucach. Bałam się, że to powikłania, z którymi będę się borykać przez długi czas.
Rozpoczęłam Nowennę o rozwiązanie tego węzła. W szóstym dniu na wieczór ból w płucach odszedł, a po skończeniu Nowenny ustal również męczący kaszel.
Maryja pomogła mi w 9 dni powrócić do zdrowia. Chwała Panu, chwała Maryi!
Prześlij nam swoje świadectwo na adres e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.