Szczęść Boże! Chciałbym podzielić się swoim świadectwem.
Od wielu lat, a praktycznie całe moje życie borykałem się z wieloma problemami. Nic dziwnego, bo wszystko o moim życiu można powiedzieć, ale na pewno nie to, że było "chrześcijańskie". Pewnego dnia Bóg postanowił to zmienić. Nawet wbrew mojej opinii na ten temat.
Szczęść Boże! To już moje kolejne świadectwo, które składam na tej stronie. Odmawiałam nowennę w intencji zdania egzaminu, który był dla mnie ważny, ponieważ dawał mi nowe kwalifikacje.
Do jego zdania przygotowywałam się dwa lata, niestety pierwsze dwa podejścia były nieudane, dodatkowo dobijał mnie fakt, że do zdania zabrakło mi najpierw dwa punkty, a potem tylko jeden.
Obiecałam sobie, że napiszę świadectwo by zachęcać ludzi do działania i chwalić Maryję. Usłyszałam o nowennie już jakiś czas temu, ale zbagatelizowałam ją, bo kilka razy próbowałam odmówić "Pompejankę". 54 dni różańca, no to dopiero musi mieć moc, a ta 9 dniowa.... Pff... Co to takiego? Pewnego dnia zadzwoniła do mnie znajoma i zapytała czy odmówię z nią rozwiązującą węzły, bo potrzebuje motywacji i we dwie będzie jej łatwiej.
Szczęść Boże.
Chciałabym złożyć świadectwo , które powinnam napisać już bardzo dawno temu. Kilka miesięcy temu odmówiłam nowennę w intencji rozwiązania węzła smutku, który pojawił się w moim życiu. Nie miałam ochoty na nic. Ciągle płakałam w dodatku bezrobotna . Nie widziałam sensu wstawania każdego dnia. Był to dla mnie ciężki czas.
Mam 38 lat i od 8 lat jestem z chłopakiem, którego bardzo mocno kocham. Niestety rozstawał się ze mną kilka razy, powodem były zawsze braki finansowe. Mówił, że nie możemy być razem, bo nie możemy sobie pomoc. Sięgałam wtedy w rozpaczy po modlitwę do Matka Bożej Rozwiązującej Węzły.
Już podczas modlitwy, czasami niedługo po odmówieniu modlitwy, zostawałam cudownie wysłuchana i chłopak do mnie wracał.
Witajcie!
Już teraz chcę złożyć świadectwo wysłuchanej nowenny. Choć jestem w trakcie odmawiania Nowenny do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, to wierzę, że Maryja już rozwiązała węzeł braku pracy.
Wierzę, że to będzie bardzo dobra praca, z Bożymi ludźmi.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Krępujący mnie i moją rodzinę węzeł tak bardzo mi doskwierał, że szukałam ratunku w modlitwie, najpierw w Nowennie do św. Józefa, potem w Koronce do Miłosierdzia Bożego. Modlitwa wyciszała, lecz problem nadal był źródłem cierpienia, ciągle nie do końca rozwiązany. Nadal szukałam, aż usłyszałam w necie od ks. Pawlukiewicza o potężnym narzędziu, jakim jest Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły.
To moja 4 nowenna. Tym razem o rozwiązanie węzła, który zniewala moją córkę.
Ma 8,5 miesiąca. Gdy miała 5,5 trafiliśmy do fizjoterapeuty, okazało się, że ma wzmożone napięcie mięśniowe w nóżkach, przez co nie potrafiła poprawnie się obracać i dalej rozwijać. Ćwiczenia dawały efekty. Obroty, pełzanie, pozycja do raczkowania. Jednak nie umiała ruszyć, bujała się przód tył i tyle.
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Najświętsza Panienka. Chciałam podzielić się z Wami swoim cudem jakiego doświadczyłam dzięki naszej Pani rozwiązującej węzły.
Otóż jestem mężatką od 23 lat , mamy 3 pięknych synów i jak to w małżeństwie są gorsze dni i te lepsze, ale przez bardzo długi okres w tamtym czasie miedzy mną a mężem wybuchały sprzeczki, nieporozumienia, ostre kłótnie, bardzo mocno raniliśmy się , szczególnie mąż mnie, a słowa, które wypowiadał w stosunku do mnie zabijały we mnie uczucie do niego.
Skończyłam studia rok temu. Były naprawdę trudne, więc miałam nadzieję, że ze znalezieniem pracy nie będzie problemu. Tym bardziej, że już na studiach łapałam doświadczenie.
Pragnęłam znaleźć pracę w zawodzie. Niestety po drodze okazało się, że mimo talentu i chęci do pracy nie mogłam znaleźć satysfakcjonującego zajęcia.